Jak tu pięknie – szeptali ministranci przed ołtarzem Gaździny Podhala w Ludźmierzu. Musimy pomodlić się za naszą parafię. By kiedyś nasz kościół też był taki piękny. Widać modlitwa była szczera i żarliwa, bo marzenia się spełniły. I to po dwakroć. Zacznijmy jednak od początku.

Plany wybudowania świątyni na granicy Skrzynek i Czarnego były już przed wojną. Właściciele ówczesnych dóbr wyznaczyli plac na wzgórzu, w lesie, postawili nań figurę Matki Bożej i zaczęli gromadzić materiały. Wojna stanęła na przeszkodzie a lata po niej następujące kontynuacji prac nie sprzyjały. „Ludzie nie mają gdzie mieszkać, a Kościół chce świątynie budować” – odpowiadały ówczesne władze na prośby biskupa i proboszcza. Co ludzi nie zniechęciło. Przeciwnie. W trudnym dla Kościoła roku 1956 zaczęto budowę kaplicy. Oficjalnie owczarni. Fakt warty przypomnienia, bo dotychczas diecezję przemyską uznaje się za pionierską w dziele nielegalnej budowy świątyń.

Choć poświęcenia dokonano 29 czerwca 1958 roku kaplica długo czekała na wyposażenie godne kościoła parafialnego, którym stała się w roku 1972. Kolejni proboszczowie dokładali cegiełkę do cegiełki aż przyszedł czas zwieńczenia dzieła. 16 października bieżącego roku Ksiądz Biskup Wiesław Mering dokonał konsekracji ołtarza w odnowionym prezbiterium Skrzyneckiej świątyni. Serce kościoła – podkreślał Ksiądz Biskup, kaznodzieja i sami parafianie. Jak Ksiądz Biskup ołtarz Krzyżmem namaszczał za serce mnie jakoś ścisnęło, wyznawali niektórzy po skończonych uroczystościach.

Rzeczywiście, gdy ołtarz został okadzony i oświetlony, świątynia zabrzmiała – jak w czasie Wigilii Paschalnej – „potężnym śpiewem całego ludu”. Z Księdzem Biskupem i parafianami radość dzielili księża rodacy. Ci, dla których „tutaj wszystko się zaczęło” – ksiądz prałat Marian Bronikowski i ksiądz proboszcz Artur Krzyżanowski, fundatorzy ołtarza i ambony.

A co ze wspomnianym na wstępie po dwakroć? Może nawet po trzykroć? Wybór daty nie okazał się przypadkiem. Na rocznicę wyboru świętego Jana Pawła II, wraz z ołtarzem i amboną, parafia Skrzynki otrzymała relikwie świętego papieża. Nie tylko parafia. Jak niegdyś na Mazury przybył Jan Paweł II na pojezierze Włocławsko-Gostynińskie, by swoją obecnością towarzyszyć przyjeżdżającym tu na wypoczynek, ale w i poszukiwaniu Boga, sensu życia, tego co najważniejsze. By iść z tymi, którzy przechodząc obok tego kościoła, zabrali ze sobą jego słowa wyryte na kamiennej tablicy: „Nie lękajcie się żyć dla miłości”.

Żeby zamknąć ten krąg skojarzeń. Relikwie zostały umieszczone pod pierwszym ufundowanym do świątyni obrazem. Jest na nim zapatrzona w niebo błogosławiona Bronisława. Na niebie ledwie widoczny znak krzyża, w tle Kraków. Czyli – według tradycji – dzień śmierci świętego Jacka. Do dwójki krakowskich świętych dołączył trzeci. Zaiste świętych obcowanie.

ks. Włodzimierz Lewandowski