mb czarne las

Przed wojną właściciele tutejszych dóbr, panowie Mierosławscy, zamierzali wybudować kościół w lesie na Czarnem. Piękne miejsce. Leśne wzgórze, położone w pobliżu mostku i strugi, łączącej dwa sąsiadujące jeziora: Czarne i Radziszewskie. Zgromadzono potrzebne materiały. Ks. Stefan Wyszyński, bywalec domu, poświęcił plac, na którym ustawiono figurę Matki Bożej. Niestety, po wojnie materiały na kościół rozkradziono. Struga została zasypana, mostek zniszczony, przez co nastąpiła degradacja obydwu zbiorników wodnych. Pozostał las i milczący świadek - figura Matki Bożej.

kosciol skrzynki

Jednak myśl o budowie kościoła żyła. Podejmowano liczne starania. Wszystkie bezskuteczne. W pismach z urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy znajdujemy m.in. taką odpowiedź: "Ludziom mieszkań brakuje, a wam zachciewa się marnotrawić materiały budowlane na kościoły. Jeszcze nie czas". Więc w 1958 roku ani proboszcz, ani miejscowa ludność nikogo nie pytali, czy już czas, ale domowym sposobem postawiono owczarnię. 28 czerwca poświęcił ją dziekan kowalski i w ten sposób zaczęła służyć wiernym okolicznych wsi. W 1970 roku bp Jan Zaręba utworzył przy kaplicy ośrodek duszpasterski, a 2 lutego 1972 roku erygował parafię. W ten sposób owczarnia (ciągle jeszcze nielegalna) stała się kościołem parafialnym.

wniebowzieta

Wnętrze przez wiele lat pozostawało bardzo ubogie. Ostatni z Mierosławskich ofiarował rokokowy żyrandol i obraz błogosławionej Bronisławy. Ksiądz Bronszewski w 1962 roku kazał wstawić starą, zniszczoną nastawę ołtarzową. Napisano o niej: miernej wartości artystycznej. Co nie do końca okazało się prawdą. Ale o tym niżej. Kolejni proboszczowie, cały czas borykając się z brakiem środków w małej, ubogiej parafii, lepili kolejne dziury. Dopiero ostatnimi laty udało się, dzięki wielkiej ofiarności parafian, życzliwości wczasowiczów i internautów, Kościół wyremontować. Więc zostały wymienione okna, wstawiono nowe organy Viscount, wymieniono oświetlenie i nagłośnienie, wymalowano wnętrze i - oczywiście - odnowiono nastawę ołtarzową.

A historia odnowienia jest taka. Pewnego dnia, po za kończeniu Mszy św. zauważyłem, że spod odprysku olejnej farby (tzw. orzech średni) przebija coś czerwonego. Wróciłem po Mszy i zacząłem paznokciem ściągać kolejne pokłady malatury. Wreszcie moim oczom ukazał się ni mniej, ni więcej, tylko oryginalny syberyjski pulment, jaki niegdyś stosowano jako podkład pod złocenie. Hmm, mierna wartość artystyczna i złoto...? Więc zaczęły się poszukiwania, konsultacje. Doszliśmy, że nastawa - barok niderlandzki - była niegdyś wyposażeniem katedry włocławskiej. Potem jej fragmenty znalazły się w kościele parafialnym w Białotarsku, skąd przywędrowała do Skrzynek.

Gdy przyszedł czas demontażu i wywozu do konserwacji i odnowienia musieliśmy "stawać na głowie". Jedna z figur (ciągle nie wiedzieliśmy, kto tak naprawdę kryje się pod pokładami farb) dosłownie rozsypywała się nam w dłoniach. Ale jaka radość była potem... Maria Magdalena okazała się być Matką Bożą Wniebowziętą. Jan Ewangelista najpierw Janem Chrzcicielem, na końcu Jezusem Zmartwychwstałym. Kolumny i koronki odzyskiwały pierwotny blask i piękno.

prezbiterium

 

konsekracja oltarzarelikwiarz jpiiPani konserwator w pewnym momencie powiedziała: z Kopciuszka udało nam się zrobić królewnę. Rzeczywiście. Pod koniec października 2006 ołtarz wrócił na swoje miejsce, a kilka dni później cała parafia świętowała dziękczynienie za zakończenie prac. Z roku na rok owczarnia coraz bardziej przypomina świątynię parafialną. 16 października 2014 roku zakończono przebudowę prezbiterium, w którym ks. bp Wiesław Mering konsekrował nowy ołtarz. Od tego momentu możemy mówić o kościele parafialnym z prawdziwego zdarzenia. Data nie została wybrana przypadkowo. Konsekracji oltarza towarzyszyło przekazanie parafii relikwii świętego Jana Pawła II. Od tego dnia parafia zyskała kolejnego Patrona.